Lekcja 17: Skąd się to wzięło? Krótka historia ó, rz i ch
Podcast: Play in new window | Download (Duration: 23:06 — 21.3MB)
Zapraszam na lekcję 17.
Utarło się w naszych głowach przekonanie, że polska ortografia jest trudna, że choć są jakieś reguły, to właściwie pełno jest wyjątków, że nie da się tego logicznie ogarnąć i trzeba wykuć na blachę, kiedy rz, ż, ó, u, ch, h. Coś w tym jest, że jeśli chodzi o poprawny zapis, to jednak najlepiej działa po prostu zapamiętywanie wzrokowe graficznego obrazu słowa. Czy jednak rzeczywiście polska ortografia jest taka nielogiczna? Przyznam, że ja zdziwiłam się bardzo, gdy na zajęciach z gramatyki historycznej okazało się, że pisownia ó, u, rz i ż jest bardzo logiczna i wynika z procesów zachodzących w języku w ciągu dziejów. Zapomnijmy więc na chwilę o większości szkolnych reguł ortograficznych (czyli tych mówiących, w jakich sytuacjach piszemy ó, u, rz, ż, ch, h) i przyjrzyjmy się naszemu językowi. Zapewniam, że będzie ciekawie, dziwnie, zaskakująco.
W tym odcinku:
- wyjaśniam, najprościej jak potrafię, skąd wzięły się oboczności w pisowni głosek [u], [ž] i [x],
- zastanawiam się, razem z językoznawcami, czy można jakoś inaczej uczyć reguł ortograficznych niż tylko mnemotechnika,
- pokazuję, pisownia jakich wyrazów jest w języku polskim rzeczywiście wyjątkiem (bo na pewno nie “pszczoła”).
Jeśli chcesz przeczytać to, o czym mówiłam, sprawdzić bibliografię, z jakiej korzystałam, zajrzyj do artykułu, na podstawie którego powstał ten odcinek:
Podcastu JAK ZACHWYCA? można słuchać na tej stronie oraz na platformach: